Aż miło patrzeć, jak Atomy się rozwijają. To była pierwsza myśl, gdy dotarły do mnie te zdjęcia. Nie chodzi tylko o wizerunek, który sprawia oczom ogromną przyjemność. Ale przede wszystkim o nowe projekty, pozostające w konsekwencji z pierwszymi krokami marki, lecz jednocześnie wyróżniające się jeszcze lepszą niż na początku jakością (od razu dodam, że wówczas nie miałam zastrzeżeń). Wykonanie – to jedno. Forma – to mistrzostwo! A przy tym całym igraniu z konwencją i architekturą, rzecz pozostaje wciąż praktyczna.
W nowej kolekcji fasonów toreb pojawiło się tyle, że marka postanowiła podzielić je na linie: Nappa, Dot i Classics. Ta pierwsza to jednokolorowa zabawa konwencją, tego lata w odcieniu czerni, beżu i jasnego błękitu. Druga – dodatkowa duża czarna zamszowa kropka, stanowiąca zarazem ozdobę i funkcjonalne zapięcie. Klasyki to klasyki – trapezowe, okrągłe i półokrągłe w uniwersalnej czerni. Najbardziej cieszy mnie obecność „bagietek”. Model został wzgardzony chwilę po swych triumfach na przełomie tysiącleci i szybko uznany za jeden z najbardziej obciachowych. Do czasu, wiadomo, do czasu. Bo co innego słynna „fake Fendi” Samanthy Jones, a co innego wykonana lokalnie i zaprojektowana od podstaw wersja atomowa, że tak się wyrażę.
Atomy sięgają po elegancję. To już nie tylko eksperymenty, ale przywoływanie szykownych form z dekad o wiele dalszych niż lata dziewięćdziesiąte, zupełnie pozbawionych jednak patyny vintage. Ciekawym detalem jest wspomniana kropka, lecz także dodatkowe okucia rączek – przy samym karabińczyku. Niby nic, a buduje nową jakość. W niektórych modelach krótszą rączkę można zamienić na regulowany pasek, co pozwala na więcej opcji noszenia. A nosić będziemy latami – przynajmniej taka jest koncepcja marki. I może jeszcze to pozostaje w starym, dobrym stylu.
Tym razem nie rozpisuję się nad przesłaniem marki, ponieważ od początku się nie zmieniło. Chętnych odsyłam na ich stronę lub na swój blog, gdzie swego czasu co nieco już o tym pisałam. Kończę z zachwytem. Bo naprawdę jest czym się zachwycać!
Fotografie: Sandra Żyłka
Retusz: Retouchment
Studio: Szajewski.com fotografia reklamowa
Modelki: Karolina Figarska (Specto Models) / Nilufar Nazarova (Uncover Models)
Makijaż: Asia Kuć Makeup Art
Scenografia: Monika Szymańska
Stylizacja: Ula Skłodowska
Asystentka: Patrycja Jurewicz
2 Comments
Bartosz Narutowicz
Przepiękna sesja zdjęciowa, uwielbiam takie poczucie estetyki 🙂
Rafał
Zaprawdę powiadam wam, że zdjęcia są świetne. Co za kolory i kompozycję. Brawo