Umiar. Muun.

Japońskie inspiracje to temat, mimo pozorów, niebezpieczny. Bo łatwo jest zaplątać się w stereotypowo pojmowaną Japonię, z kimonami, wachlarzami i sushi, nie dając nawet szans głębszej refleksji nad przebogatą jej kulturą. Na szczęście sztampy absolutnie udało się uniknąć marce UMIAR, o której wreszcie, po latach, piszę tu i cieszę się z tej swoistej premiery. MUUN to kolekcja poniekąd krajem kwitnącej wiśni zainspirowana, choć nie do końca tak, jak mogłoby się wydawać. W roli głównej księżyc, wraz ze swoją przedziwną powierzchnią, nierównościami i kraterami. Rzeczywiście, z daleka przypomina nierównomiernie odlany okrągły wisior. Ale księżyc po japońsku, w związku z przypadającym we wrześniu świętem Tsukimi. Tego dnia podziwiamy srebrną tarczę w szczególny sposób, podobnie jak podczas Hanami zachwycamy się pąkami kwiatów.

Z Magdaleną Brzozowską i Malwiną Wysińską, twórczyniami i projektantkami marki, spotykam się w letni poranek na warszawskim Żoliborzu. Dwa miesiące wcześniej, gdy wpadłyśmy na siebie przypadkiem, opowiedziały mi szybko o swoim nowym pomyśle: łańcuszkach do okularów. Pamiętacie taki wymysł? Zazwyczaj przypominał sznurówkę, raczej wywoływał poczucie obciachu niż zachwycał estetyką. Dziewczyny rzecz umiejętnie odczarowały, zamieniając wątpliwej urody sznureczek na gustowny łańcuszek z cienkich, choć wyrazistych ogniw lub po prostu sznur nieregularnych pereł. Efekt? Jeśli ktoś tak jak ja nie nosi kolczyków, będzie zachwycony obecnością biżuterii w okolicy uszu. Funkcja praktyczna jak najbardziej obecna. Gdy zdejmiemy okulary z nosa, łańcuszek zamieni się w długi naszyjnik.

Jednak umówione spotkanie to już nowy. temat. Bo Malwina i Magdalena nie ustają w działaniach. Tym razem przybyły z rzeczonym księżycem. Zarówno w postaci samego kształtu, kraterowej faktury, jak i kamienia księżycowego, który układa się w zwisające kaskady lub przypominające półksiężyc łuki. Wachlarze? No dobrze, też się pojawiły, ale na tyle dalekie od banału, by nie posądzać marki o zbyt dosłowne zaczerpnięcia. Składają się z dwóch części: mniejszej i większej. Można je nosić po jednej stronie ucha lub po dwóch, dzięki czemu nabierają jeszcze bardziej nowoczesnego charakteru.

Bo nowoczesność w przypadku marki UMIAR to słowo klucz. Nazwa też jest, oczywiście, nieprzypadkowa. Bo ten umiar, prostota, umiłowanie oszczędnych środków wyrazu, stanowią dla projektantek punkt wyjścia. Zawsze szukamy inspiracji w naturze i sztuce. Tym razem główną inspiracją był Księżyc oraz fotografie japońskiego fotografa Kikuji Kawada z serii „The Last Cosmology” – opowiadają projektantki. Oczywiście natychmiast sięgam do zdjęć artysty i widzę fantastyczne podobieństwo. To jak dopowiadanie sobie brakujących słów przez osoby, które doskonale się rozumieją.

Zostawiam Was z księżycem, który w pełnej okazałości będziemy mogli podziwiać 14 września. Dziś możemy zabawić się w wyszukiwanie jego kształtów i właściwości na poniższych, skądinąd niesamowicie udanych, zdjęciach.  Nie wiem, jak Wy, ale gdy na nie patrzę, już mam swoje prywatne Tsukimi.

Zdjęcia: Piotr Sitarsky
Modelka: Mayu Gralińska-Sakai / SD Models
Stylizacja: Robert Kiełb
Makijaż i włosy: Aneta Kostrzewa
Scenografia: Marta Fluo
Produkcja: Klaudia Ptaszyńska / FRIDAY production
Asystent foto: Piotr Piantoni, Michał Zajączkowski
Retusz: Anna Bors

Leave a Reply