Gdy byłam pewna, że nic mnie już w Berlinie nie zaskoczy, zostałam zawieziona na Hansaviertel i przepadłam. Cel? Zdjęcia. Praktycznie spontaniczne. Za obiektywem Olga Urbanek, w roli modelki Harel. Pierwsza doświadczona i nagradzana, właśnie sprowadziła się do Berlina po kilkuletnim pobycie w Rejkjawiku. Druga raczej pisząca niż pozująca, chociaż gdy przycisnąć, okazuje się, że bardzo to lubi. Iście rzeźbiarski klimat zapewniły prace Bereniki Czarnoty. A genialne tło – architektura, z której dzielnica słynie, w tym słynny budynek Oscara Niemeyera przy Altonaer Strasse. Do tej pory mało się tu pokazywałam, skupiając się na Instagramie. Spotkanie z Olgą sprawiło, że zmieniłam zdanie. Najchętniej zrobiłabym z nią jeszcze pięć różnych sesji.

Sama dzielnica składa się z samych architektonicznych perełek. Oprócz kolorowego Niemeyera znajdziemy domki jednorodzinne zaprojektowane przez Arne Jacobsena (tak, tego od krzeseł, których w jego czasach nie określało się mianem „instagramowych”, tylko doceniało ich wzornictwo i użytkowość), a także półokrągły blok projektu Waltera Gropiusa. Wrażenia? Jeśli będziecie w Berlinie, wsiądźcie koniecznie w metro U9 i wyjrzyjcie spod ziemi na stacji Hansaplatz. Nie pożałujecie! A Olgę proszę śledzić, jej prace to czysta przyjemność dla oczu i myśli.
Fot. Olga Urbanek
Swetry i czapki: Berenika Czarnota
Buty: Blundstone / Pan Pablo
Modelka: Harel
Makijaż i włosy: własność modelki.