„Nigdy takich spodni nie włożę. Nigdy! Zniekształcają sylwetkę, ukrywają piękne nogi i dodają optycznie dziesięć kilo. Koszmar”. Brzmi znajomo? Często tak się mówi, dopóki nie zobaczy się w nich kogoś innego, kto – choć daleko mu do tzw. ideału (cokolwiek to znaczy) – nosi rzecz z taką radością i pewnością, że natychmiast mamy ochotę pognać do sklepu, by te radość i pewność samemu odnaleźć. Trochę przecież na tym polega magia vintage. Z tym że w związku z ograniczoną dostępnością egzemplarzy, wzbudza tyleż pragnienia, co frustracji. Co zatem robią marki odzieżowe? Sięgają do dawnych fasonów i tworzą z nich przystępne (i dostępne) kolekcje. Tak właśnie powstał nowy model marki Levi’s: Balloon.

Teoretycznie nie powinno się w nim dobrze wyglądać. I jeszcze do niedawna mógł nawet nieco rozśmieszać, przywodząc na myśl postaci z zapomnianych amerykańskich seriali. Mnie rzeczywiście pewien serial przekonał do podobnego modelu, wprawdzie współczesny, lecz w latach osiemdziesiątych osadzony. Chodzi o „Stranger Things” i czarne spodnie, które nosiła w finale trzeciego sezonu Eleven. Tak się złożyło, że marka Levi’s stworzyła mini kolekcję na bazie filmowych kostiumów, w której ten wspaniały model się znalazł. Balloon, choć tej informacji od marki nie dostałam, w pewnym sensie do kształtu tamtych nawiązuje. Choćby poprzez przesadnie „rozdmuchane” i zakrzywione nogawki, a także zakładki w talii.
Opcje fasonu mamy cztery: podstawowy Balloon Jean z zaokrągloną, delikatnie zwężoną nogawką, 80s Balloon Leg, z nieco niższym krokiem oraz Pleated Balloon w dwóch wersjach: z dwoma plisowaniami w talii oraz z plisowaniami i karczkiem. „Za inspirację służą dżinsy przypominające kształtem wzory z późnych lat 80-tych i wczesnych lat 90-tych, z dużym naciskiem na podkreśloną talię. Są subtelnie zwężone i z nieco szerszą nogawką. Noszone z bluzami Levi’s z bufiastymi rękawami wsadzonymi w spodnie, dżinsy dają ładną okrągłą sylwetkę” – mówi Jill Guenza z zespołu projektowego marki. Kolory? Jest oczywiście błękit, klasyczne khaki oraz biel. A białe dżinsy to ostatnio mój ulubiony wariant. Zwłaszcza zimą. Taka kobieca przewrotność.