Oczywiście robię tu rzecz utopijną, bo trzeźwe spojrzenie na własną rzeczywistość podpowiada rzeczy zgoła więcej. Ale – zainspirowana przez cudowną @ciaobasia (tu od razu przekierowanie do jednego z najlepszych kont instagramowych nie tylko w Polsce) – postanowiłam skupić się i odpowiedzieć na pytanie, co bym wybrała na wiosnę lato 2020, gdybym miała ograniczyć się do jednego elementu. Wiecie, co mi wyszło? Bermudy. Tak, stare dobre bermudy, których świat nie widział od głębokich lat dziewięćdziesiątych, wracają teraz w glorii, z tym że raczej bez skojarzeń z plażą w Miami.
Tym razem bermudy sparowały się z marynarką, tworząc nowoczesny, idealny na wiosenno letnią porę garnitur. Można je ugryźć tak jak na poniższych zdjęciach (ARKET), czyli pójść w pastele lub wyrazisty kolor. Dobry przykład w tej kwestii dają Valentino i MaxMara. Można też, jak w przypadku marki Bottega Veneta czy Toma Forda, zdecydować się na bermudy na gumce (skórzane lub niekoniecznie). Opcja dżinsowa? Wersję w haftowane kwiatki od Celine kulturalnie przemilczę. Ale już tę z Khaite, noszoną do gęsto marszczonej bluzki jestem w stanie rozważyć. I oczywiście The Row – minimalistyczne mistrzostwo świata.
Czy to trudny fason? Tak i nie. Tak, jeśli założymy, że skoro nie mamy figury modelki, to nie będziemy w nich dobrze wyglądać. Nie, jeśli mamy ochotę je nosić i nikomu nic do tego. Zdecydowanie polecam opcję numer dwa.
Zdjęcia: ARKET
2 Comments
Ela
Chcę zostać sponsorem tego niezbędnego produktu na nowy sezon.
harel
A proszę Panią bardzo serdecznie!