Miszkomaszko. Paradise.

Dziś będzie rodzinnie. Bo mam do przedstawienia dwie siostry: Agatę Piechocką i Zofię Durniewicz. W 2011 roku założyły firmę, której trzon stanowią autorskie desenie. Projektuje je Agata, absolwentka Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii. Zaczęło się od sukienek, dziś asortymentu jest znacznie więcej (łącznie z odrobiną elementów męskich, ale też rzeczy do domu, tworzonych przez siostry lub zaprzyjaźnione firmy). Miszkomaszko to twórczość w stu procentach polska. Od zamysłu po realizację. Ale kolekcja na wiosnę 2020 wylatuje poza polskie granice (ech, przynajmniej ona może…).

„Paradise” to inspiracja przywieziona z trzech podróży: do Londynu, Paryża i Mediolanu. Podróży samotnych, czyli takich, które pozornie mogą wydać się niepełne, lecz w rzeczywistości pozwalają dostrzec znacznie więcej niż w grupie. Dają przestrzeń myślom i zmuszają do odwagi, np. do jedzenia samemu w restauracjach czy rozmów z obcymi – pisze Zofia. Wrażenia zostały przeniesione na materiał. Każdy wzór przedstawia ducha przygody i wolności (wolna niczym ptak, niczym szybująca jaskółka!). Również nie bez powodu w kolekcji znajdują się z pozoru zwyczajne koniczynki, bo czasem najbardziej inspirujące są podróże całkiem bliskie i właśnie podczas nich możemy odnaleźć swój garnek złota na drugim końcu tęczy.

Trochę tu ducha retro (zwłaszcza w bogatych, kwiatowych nadrukach), trochę też uniwersalnych opcji (jak kopertowe sukienki – one od czasów Diane von Furstenberg z mody nie wyszły), a najbardziej zaskakujące jest to, że wszystkie fasony powstają z dzianiny. I że tak wspaniale się zachowują, choć mogłoby się wydawać, że nie ma na to szans. A tu nic się nie zawija, nic nie rozciąga. Wiem, bo sama noszę. Zdecydowanie dodajemy do obserwowanych!

Leave a Reply