Wymieńcie miasto, a ja opowiem Wam, jak wygląda lokalny COS. Tak, tak, zamiast stać w kolejkach do muzeów i poznawać miejsca nieodkryte, pierwszą pinezkę w Google Maps upuszczam tam, gdzie COS się mieści. No dobrze, może jednak ciut przesadzam, chciałam jednak nakreślić pewien stan, który towarzyszy mi od pierwszej chwili, gdy markę poznałam. Po prostu muszę ją odwiedzić, nawet jeśli asortyment znam na pamięć. Dlaczego? Wcale nie chodzi o zakupy (choć są miłym elementem zwiedzania). Po prostu każdy sklep jest po pierwsze wspaniale zaprojektowany, a po drugie świetnie zlokalizowany.
Nie inaczej ma się sprawa z trzecim sklepem COS, który w zeszłym tygodniu otworzył się w Warszawie. Tym razem padło na Elektrownię Powiśle. W ponadstuletnim budynku powstał pierwszy salon COS z fasadą wykonaną z materiału Silicastone, produkowanego w 99% z surowców pochodzących z recyklingu. Zajmuje powierzchnię ponad 586 m2, a projektując wnętrze, starano się zachować jak najwięcej elementów oryginalnej konstrukcji. Powstały też dodatkowe przeszklenia i świetliki dachowe, dzięki czemu do środka wpada naturalne światło. Szczególnie te błękitne elementy robią wrażenie. I ceglana ściana – wiadomo. Witamy nowy COS serdecznie i życzymy powodzenia w tych niepewnych czasach.