Madelle. Wiosna 2020.

Ach, sukienka… Mogłabym zachwalać tę formę godzinami. Jedna rzecz i jesteśmy gotowe. Tak, mężczyźni bardzo nam jej zazdroszczą, a tylko nieliczni się na nią decydują (Harry Styles niech posłuży za przykład – swoją drogą jestem ciekawa, czy dla kolejnych pokoleń mężczyzn sukienka stanie się tym samym, co swego czasu dla kobiet spodnie. A może płeć całkowicie przestanie mieć znaczenie? Rozważania na inną okazję). Ja sama przechodziłam przez fascynację różnymi rodzajami sukienek: od bardzo (a nawet za bardzo) dopasowanych, przez wielgachne worki, od awangardowych, nawiązujących do dzieł wiadomych Japończyków, aż do tych najbardziej wg mnie kobiecych, zaczerpniętych z lat czterdziestych (przez dziewięćdziesiąte). Te ostatnie lubię najbardziej. W czasach licealnych i studenckich udawało mi się znaleźć takie w sklepach indyjskich. Potem na pomoc przyszły sklepy vintage, a już całkiem niedawno powstało kilka marek, które tę piękną, ponadczasową, jak się okazuje, formę, z sukcesem wzięły na warsztat (szerzej pisałam o tym dwa lata temu w Vogue). Jedną z nich jest Madelle, która wprawdzie na samych sukienkach się nie skupia, ale poświęca im większość miejsca w swym pięknym atelier.

Jak wygląda obecny sezon? Parysko, cóż więcej rzec? Pamiętam, gdy w podobnej wersji vintage udałam się na dość poważną pod względem nagromadzenia osób na metr kwadratowy imprezę (daaaawne czasy…), kilka pań raczej sporo ode mnie starszych zaczęło wspominać, że podobne cuda przywoziło sobie z Paryża właśnie. Jak to jest? Czy wystarczą drobne kwiatki, biały kołnierzyk i bufki, by natychmiast przywołać to skojarzenie? Może istotnym jest fakt, że założycielka marki, Magdalena Magnon, od lat związana jest z Francją i uwielbia tamtejszą estetykę? I czy rząd tych retorycznych pytań przyniesie jakąkolwiek konkluzję?

Materiałem podstawowym jest tu jedwab (oprócz niego len i stuprocentowa bawełna). Wzory? Bez wątpliwości: drobne kwiatki być muszą i basta. Kontynuowane są fasony z poprzednich lat, lekko zmieniają się detale. Wchodzą też mocniejsze akcenty vintage: wykładany biały kołnierzyk (można go odczepiać), marszczone mankiety, haft angielski. Całość urocza, dziewczęca i niezobowiązująca. I naprawdę sprawdzająca się na każdej figurze – wiem to zarówno z własnego doświadczenia, jak i obserwacji pewnego ciążowego brzuszka, który pod sukienkami Madelle pięknie wzrastał aż do rozwiązania.

Leave a Reply