To nie jest marka, która potrzebuje wprowadzać nową kolekcję co sezon. A jednak Ewa Stepnowska, twórczyni i projektantka Bodymaps, wciąż coś dodaje i ulepsza. Lato 2020 powitała nowym odcieniem błękitu i tyloma opcjami jego noszenia, ile tylko nam się zamarzy.

Uzbrojona w maskę i odkażacz (co za czasy…) wybrałam się do nowego butiku marki w Elektrowni Powiśle, by na własne oczy ów błękit zobaczyć i własne ciało nim oblec. A ciało mam specyficzne, dość sporo i z przodu, i z tyłu, że tak się prosto wyrażę. Więc warto, by to i owo było odpowiednio podtrzymane. Jeszcze w czasach z o wiele większym biustem, dawałam radę i w Bodymaps znajdowałam sporo dla siebie. Teraz biust mieści mi się we wszystko, pozostaje tylko kwestia najlepszego wyboru. Nie było łatwo, bo…
Błękit o wdzięcznej nazwie Paloma to aż siedem elementów: trzy góry i cztery doły. Góra może być klasyczną bardotką na szerokiej podstawie, lekko profilowanymi trójkątami lub opaską. Tę ostatnią można nosić aż na trzy sposoby: ze szlufką pogłębiającą dekolt, z dodatkową tasiemką na szyi (przydaje się podczas kąpieli, bo ten fason lubi wypływać osobno) albo jako rzeczona opaska po prostu. Na zewnątrz niepozorna, ale od środka wyposażona w fiszbiny, więc ładnie biust zbiera i trzyma w ryzach. Doły z kolei są spełnieniem marzeń wielbicielek retro klimatów – wysokie majtki może i nie pozwolą naszym brzuchom się opalić, ale za to przepięknie je dyscyplinują. Są też klasyki, dość niskie oraz „Słoneczny Patrol” w pełnym wydaniu, czyli model wycięty tak wysoko, że nasza wewnętrzna Pamela Anderson musi się obudzić. Każdy element jest wykończony przyjemną dla ciała podszewką.
A ten błękit zewnętrzny to Econyl, czyli materiał z przędzy pozyskiwanej z recyklingu, między innymi z wyłowionych z oceanów sieci rybackich oraz run dywanów. Dzięki procesowi regeneracji i puryfikacji przędza Econyl ma wszystkie zalety nylonu z pierwszego obiegu. Proces recyclingu przędzy odbywa się w Słowenii, natomiast gotowa dzianina powstaje niedaleko Mediolanu we Włoszech. Materiał jest trwały, oddychający i odporny na chlor, kremy i olejki do opalania. Chroni też przed promieniowaniem UV. Kostiumy są krojone i szyte w Polsce, w niewielkiej, rodzinnej szwalni niedaleko Łodzi.
Wybrałam opaskę i najniższy dół – i już raczej nie muszę wyjaśniać, że uwielbiam się opalać. W tym roku sprawdzają się na balkonie. I nie mam zastrzeżeń. W przyszłym z nagrodę za cierpliwość i trudy oczekiwania, zabiorę ja na porządne wakacje. Bo Bodymaps starczają na lata, po użytkowaniu niektórych elementów jeszcze z pierwszej kolekcji, mogę dać gwarancję.