Wiosną był banan, przełom lata i jesieni spędzimy ze śliwką. To jest rzecz nie do opisania, zapach śliwki w czekoladzie, wspomnienie dzieciństwa, a przy okazji genialna pielęgnacja ciała i ust. Mowa o sztyfcie, ale nie jest on samotny. Zdarza się, że występuje w towarzystwie olejku ze śliwki i śliwkowego peelingu (można nawet kupić taki zestaw, chwilowo nawet promocji). Ostrzegam, można się od tego wszystkiego uzależnić. Ale przynajmniej będziemy chodzić wypielęgnowani. Krótko i na temat: polecam, proszę podawać dalej.

1 Comment
Ania
Ja już zakupiłam cały zestaw i zgadzam się z autorką co do zapachu – super. Polecam wszystkim.