H&M x Lee.

Fila i Fendi. Adidas i Prada. Levi’s i Ganni. To, co kiedyś było niespełnionym marzeniem wielbicieli fanartu, dziś ziszcza się jedno po drugim. Oto kolejny owoc współpracy dwóch teoretycznie obcych (a nawet konkurencyjnych dla siebie) marek: specjalna linia ubrań i akcesoriów amerykańskiej Lee i szwedzkiej H&M.

Wspólne dzieło łączy dżinsowe dziedzictwo z obowiązkową przyszłością, czyi zrównoważonym kierunkiem w modzie. Stąd dżins powstały w 100% z bawełny z recyklingu, wykonany w 80% z odpadów poprzemysłowych i w 20% z odpadów pokonsumenckich, wykorzystano wodoodporne barwniki (przy okazji pozwalające na oszczędzanie wody, podobnie jak rodzaje sprania) oraz celulozowe nici Tencel™ Lyocell. Pojawia się również denim niezawierający bawełny, wykonany z odnawialnych włókien sztucznych. Oprócz elementów dżinsowych, jak spodnie w wielu fasonach (w tym te bardzo szerokie oraz ogrodniczki) w kolekcji pojawiają się klasyczne kurtki, koszule, mini sukienka oraz szereg t-shirtów, topów z długim rękawem i dresów. Towarzyszą im akcesoria: czapki, kapeusze, pasek i torba. Logo? Oczywiście, być musi. Raczej dyskretne, choć widoczne, zdobi bluzki i czapki,

Co ciekawe, nie jest to wcale pierwsze spotkanie Lee z H&M (poniekąd). W 2019 powstała kolekcja „Made in Unity” dla marki Weekday, która pozostaje w portfolio grupy Hennes & Mauritz. Co tu dużo mówić? Przeznaczenia nie oszukasz…

Kolekcja Lee X H&M trafi do sprzedaży 28 stycznia w sklepie internetowym oraz w wybranych sklepach stacjonarnych po ich otwarciu.

Leave a Reply