Luty? Nie ma co czekać, w przyszłym miesiącu zaczyna się wiosna, pora zatem na pierwsze jej zwiastuny. Tradycyjnie lookbook COS musi się tu pojawić, bo, choć według portalu Business of Fashion marka wkroczyła w okres stagnacji, wciąż lubię, wciąż podziwiam i wciąż znajduję coś dla siebie. Porównuje się ją z dawną Céline, dodałabym jeszcze Chloé z czasów Paulo Melima Anderssona, a dziś oczywiście #newbottega, The Row czy Jil Sander z pożyczonymi akcentami z Acne Studios. Męskie plus damskie, minimalizm w słusznym i nienaciąganym znaczeniu tego słowa, konsekwencja, dzięki której praktycznie każdy sezon uzupełnia się z kolejnym, a przy okazji też zobowiązania z myślą o przyszłości (o ile się nie mylę, w tym roku nie znajdziemy w ofercie innej bawełny niż organiczna). Linie proste z małymi wyjątkami czekają na Państwa wzrok poniżej.
Related Posts

