Premierowo u Harel. Polanka. Wiosna 2021.

Lubię ten moment roku, gdy pojawiają się wiosenne kolekcje u moich ulubionych marek. Polanka jest jedną z nich, na pewno ze względu na moją słabość do sukienek, ale też umiejętność wyszukania najbardziej uroczych deseni i pozytywnych kolorów przez jej założycielkę i projektantkę, Anię Polańczyk. Sezony są tu umowne, jesienią pojawiają się mięciutkie wełniane płaszcze i dłuższy rękaw, by za pół roku ustąpić czystej radości i lżejszym wersjom ulubionych modeli. A modele się powtarzają, na całe szczęście, zatem gdy w którymś się zakochamy, nie musimy się obawiać, że zniknie wraz z końcem ten czy innej pory roku.

Tym razem mocno wkracza energetyzująca, kwiecista zieleń, niemal neonowa, charakterna, lecz wdzięczna w noszeniu. Z tkaniny w łączkę powstało pięć różnych modeli, od klasycznej szmizjerki, przez dobrze znaną trapezową wersję wiązaną z tyłu po uroczą baby doll z motylkowym rękawem. Jeśli poszukujecie groszków, Polanka nigdy Was nie zawiedzie. Powróciły w wersji większej i drobniutkiej, w uniwersalnej czerni i bieli.

Pojawił się też element upcyclingu, bo biała bluzka z kołnierzykiem i biała sukienka z podwyższonym stanem powstały z bawełny z odzysku, a dokładniej z pościeli. Egzemplarzy było niewiele i sprzedały się w kilka chwil, ale wrzucam tu, by odnotować ich obecność, bo to kolejne potwierdzenie moich bacznych obserwacji, którymi wkrótce szerzej się podzielę. Tymczasem zostawiam Was z tą zieloną energią.

Fot. Magdalena Kozicka

Leave a Reply