Bezsezonowa, uniwersalna, na każdy miesiąc, rok, do każdej szafy. Dopełni to, co już mamy, bez względu, czy będzie to Ania Kuczyńska vintage (mój przypadek), czy coś zupełnie z projektantką niezwiązanego. Nie chcę się powtarzać na temat jej intuicji, ale nie da się ominąć tej kwestii. Ania Kuczyńska wyznacza trendy. Nawet jeśli 90% jej prac pozostaje w kolorze czarnym. Gaia jest kolekcją nową, sięgającą jednak po elementy znane z lat poprzednich. Inspirowana muzyką Velvet Underground & Nico, a także miłością, gwiazdami, nocą, naturą i wulkanami, wręcz musi zahaczać o przeszłość, a gdy spojrzymy na archiwalne zdjęcia zespołu, odkryjemy, że państwo spokojnie mogliby nosić Kuczyńską i nikt by się nie zorientował. Odejście od sezonowości nie jest dla Ani niczym nowym, z każdą nową kolekcją podkreśla to jednak coraz bardziej. W ostatnim czasie częściej serwowała nam kapsuły: nieduże porcje czy to dżinsu, czy skórzanych akcesoriów. Albo opowieści, przy okazji których łączyła prace z różnych sezonów, ubierając w nie inspirujące kobiety. Ale styczeń 2022 to rozbudowana propozycja, dosłownie od stóp do głów.
Od stóp, bo powracają skórzane botki Toscano, ręcznie wykonane w Toskanii, zainspirowane wizytą Ani w muzeum Salvatore Ferragamo we Florencji i kolekcją jego retro butów. A do głów, bo oto czapki z wełny merino, modele Docker i Notte, z bardzo szerokim rondem. A pomiędzy marynarki, płaszcze, sukienki, spodnie – w tym model Verde, z odcięciem na biodrach, które – nawet pozbawione charakterystycznego logo autorstwa Karola Śliwki – dosłownie krzyczą: „Kuczyńska!”.
Rozbudowuje się sylwetka, szczególnie w okolicach ramion. Projektantka sięga też po nowy surowiec: sztuczną, mięciutką skórę, z której tworzy okrycia wierzchnie charakterystyczne dla lat osiemdziesiątych z kolei. Velvet? Być musi. Tu w postaci bluz ze stójką i bufiastymi rękawami, w odcieniach głębokiej czerni i nocnego granatu. Wracają też wysokie kołnierze, przypominające zawiązaną na szyi trójkątną chustę. Gdy prześledzicie moje teksty o projektantce, znajdziecie je na pewno.
I jeszcze nowość w zakładce „akcesoria”: teczka Mia, idealna na podręczne biuro. Wykonana z naturalnej, garbowanej roślinnie w przyjazny dla środowiska sposób skóry, zmieści laptop, dokumenty i różne drobiazgi z dwóch przestronnych komorach oraz wewnętrznej, zapinanej na suwak kieszeni. Tu do wyboru odcień czerni lub czerwonego wina. A wino z tymi ziemskimi, naturalnymi inspiracjami łączy się wyśmienicie.
Zdjęcia: materiały prasowe