Kai Kotto – czysty zachwyt

Muszę zacząć od Harry’ego Stylesa, ponieważ to dzięki niemu zrobiło się głośno o polskiej projektantce, którą mam zamiar dziś przedstawić. Otóż kilka miesięcy temu, za sprawą swojego stylisty, Harry’ego Lamberta, pojawił się w filmiku dla brytyjskiego channel 4 przygotowanego z okazji kampanii „Stand Up To Cancer”, mając na sobie czarną kamizelkę zdobioną białymi kwiatami. Okazało się, że to dzieło wyprodukowane w Polsce. W sieci oczywiście zawrzało, mam nadzieję, że na dłużej.

Paula Kozłowska działa pod pseudonimem Kai Kotto, projektuje i sama wytwarza na maszynie dziewiarskiej wełniane swetry i kamizelki. Gdy trafiłam na nią po raz pierwszy, urzekło mnie połączenie przeszłości z przyszłością, czyli to, co w modzie lubię najbardziej. Kolory czy fasony zaczerpnięte z estetyki vintage łączą się z nowoczesnymi, wyrazistymi obrazami jak talerz czarnych jagód, cieniowane gruszki czy japońskie krajobrazy. Zdarzają się historie bardziej realistyczne, jak łabędź na kamizelce z falbanką lub symboliczne, piktograficzne wręcz: tu grzybek czy osiołek (o ile dobrze rozczytałam umieszczone na jasnoróżowym modelu zwierzę). Całość w kolorach kojących wzrok, lekko przygaszonych, łączonych po mistrzowsku.

Każdy model jest wykonywany osobiście przez Paulę i wierzcie mi, nawet na maszynie zajmuje to bardzo dużo czasu. Cieszy ogromnie powrót do takich technik i wykorzystywanie ich w nieco innym, współczesnym kontekście. Cieszy miłość do rzemiosła. Cieszy łączenie rzemiosła ze sztuką. I cieszy fakt, że to wszystko jest doceniane przez największych. Czekam na więcej!

Zdjęcia: Monika Mróz, Kai Kotto, Marta Skoczeń

Leave a Reply