This is not Acephala

Wpisuję hasło „Acephala” w Google, by przekonać się na własne oczy, że historia stojąca za najnowszą kolekcją nie wzięła się z niczego. I faktycznie, jest tak, jak opowiada Monika Kędziora, projektantka i współzałożycielka marki. Najpopularniejsza w wyszukiwarce zdjęć okazuje się dekoracyjna kapusta z gatunku Brassica Oleracea var. Acephala: zielona z różowo-fioletowym wnętrzem. Kojarzymy ją nawet z warszawskich trawników miejskich czy siermiężnych popeerelowskich donic, które zdobi, gdy przychodzi na nią sezon. Kapusta musiała wylądować na moodboardzie, by następnie stać się motywem przewodnim wiosenno letnich propozycji. Całość otwiera koszulka z nadrukiem zielono różowej główki i napisem „This is not Acephala”. Dalej jest równie zabawnie i surrealistycznie.

Kolejną inspiracją była moda do ogrodu, prosto z poradników vintage. Stąd wszelkiego rodzaju fartuszki i pokrewne, czy to dosłownie, wiązane w talii, z falbanką, czy lekko tylko dotykające fartuchowej formy, krzyżujące się na plecach – tu godny uwagi biały top z nietypowym tyłem. Jest niezwykle praktycznie: kurtka, spódnica, sukienka czy kombinezon wyposażone są w sporą liczbę (czasem nawet poczwórnych) kieszeni). Te funkcjonalne akcenty nie przeszkadzaja formie, jak zwykle u Acephali przemyślanej i oryginalnej, tylko pozornie zwyczajnej. Tu poduszki na ramionach, budujące sylwetkę, tam dodatkowa warstwa sukienki, by pokonać transparentny charakter materiału, gdzie indziej troczki i przekładane ramiączka, a na dodatek – nadruk w wielokolorowe główki tytułowej kapusty. Te ostatnie i na tkaninach – tu spodnie czy szmizjerka z certyfikowanej włoskiej wiskozy VI EcoVero™, i na dzianinach – w formie t-shirtu z golfem, uszytego z bawełny organicznej z niedużą domieszką elastanu. 

Dodatkiem numer jeden jest dla mnie torba – konewka. Choć wydaje się po prostu żartobliwym dziełem sztuki, jest w pełni funkcjonalnym przedmiotem. Powstały też ręcznie robione na szydełku torebka oraz stanik w formie kapuścianych główek, a także ciekawy w formie czarny, plażowy kapelusz. 

Ciekawe, że wszystko to, choć nawiązujące do pracy w ogrodzie, świetnie się sprawdzi we wnętrzach, po części również biurowych. Bo pośród momentów zabawnych znajdziemy świetnie skrojony czarny jedwabny żakiet, równie świetne spodnie do kompletu czy białą, lekko zebraną w talii koszulę. Lub nieco swobodniejszą, z krótkim rękawem i kapturem. Całość połączyła w iście genialny sposób Olivia Kijo, stylistka, której praca w najbliższym czasie będzie się pojawiać na tym blogu regularnie. 

Podsumowując, cudowne oderwanie od rzeczywistości. A ponieważ Acephala zawsze śmiało zabiera głos w sprawach ważnych, ten dzisiejszy ogród odczytuję jako zachętę do troski o siebie, rzecz w obecnych czasach kluczową. 

Zdjęcia: Bartek Korzeniowski
Stylizacja: Olivia Kijo
Make-up i włosy: Kasia Biały
Dyrekcja artystyczna: Wojciech Tubaja
Modelka: Sara Robaszkiewicz / Selective Management

Leave a Reply