Tych ubrań nie kupicie od ręki. Natalia Czyżak, twórczyni Lovlin, już od pewnego czasu unika produkowania na zapas, otwierając listę zapisów na ubrania. Chcę by było wyprodukowane tyle sztuk ile będzie zamówień, myślę, że to jest jakaś cegiełka do zmian w tym świecie – pisze. Jest to system, do którego wciąż w świecie instant się przyzwyczajamy i trochę czasu nam to jeszcze zajmie. Ale też system, z którego bardzo powoli, lecz jednak, korzystają także wielcy gracze. Jednym z pierwszych, którzy zaczęli obliczać realne zapotrzebowanie na swoje produkty, był Jacquemus. Wiadomo, że część z nich jest dostępna od ręki, lecz na sporo z nich trzeba się zapisać kilka miesięcy wcześniej.
Wracając do Lovlin, zgodnie z nazwą, len pozostaje w roli głównej. Wśród nowości: biała sukienka z bufkami i trójkątnym detalem w talii oraz fuksjowa mini, znacznie bardziej śmiała, dopasowana, z półokrągłym wycięciem na plecach. Nie brakuje letnich klasyków, jak błękitna prążkowana koszula czy bluzka polo, która w lnianej wersji traci (na korzyść) swój sportowy charakter. Tak jak w naturze nie zawsze wszystko jest perfekcyjne, ale właśnie to połączenie idealnego z nieidealnym tworzy prawdziwe piękno i autentyczność. Tak samo jest w lnianej tkaninie, której jest wierne Lovlin. Pojawiają się zgrubienia, supełki, meszek ale to znak, że to właśnie natura i dobrej jakości len, który ma całą listę wyjątkowych właściwości. Jego główną zaletą jest to, że w upalne letnie popołudnia zapewni uczucie świeżości i pozwoli skórze oddychać, a dzięki właściwościom termoregulacyjnym podczas chłodniejszych wieczorów nie pozwoli odczuwać chłodu – tłumaczy projektantka. I jak tu wątpić, że niedoskonałość jest piękna?












Modelka: Dominika Powierża, Wave Models
Zdjęcia: Natalia Czyżak