Le Petit Trou – na zewnątrz

Jeszcze kilka miesięcy i minie dziesięć lat od mojego pierwszego tekstu o Le Petit Trou. Wówczas po prostu kilka modeli przepięknych i zmysłowych majtek. A dziś? Ciąg dalszy jest spektakularny. Le Petit Trou stało się marką niezwykle pożądaną, towarzyszącą kobietom nie tylko w tej niewidzialnej sferze, bo obok bielizny już od wielu sezonów w ofercie znajdujemy przyciągające oko (i ciało) ubrania.

Sukienka z kolekcji wiosna lato 2023, zdjęcie: Mariane Guillon, modelka: Mathilda Galmot

Jak bardzo lubimy i potrzebujemy ubrań typu lounge wear, przekonałyśmy się nie tylko w momencie przymusowej izolacji. Szczerze mówiąc, mam dość pandemicznej narracji i sama nie wiem, po co sama ją stosuję. Być może po prostu dlatego, że sporo w modzie namieszała i z jej skutkami mierzymy się do dziś. Jednak przed zamknięciem w domach były przecież sytuacje, w których marzyłyśmy o ubraniach pięknych i wygodnych jednocześnie. Niezobowiązujących, acz dalekich od standardowego stroju „po domu” (dla niektórych synonimu „poddania się” – ciekawe podejście). Lubię nazywać je wakacyjnymi, choć żadne wakacje nie są do ich noszenia potrzebne. Ot, małe przyjemności na co dzień, do nieśpiesznej porannej kawy, niekoniecznie nawet weekendowej. Piżamy, koszule, halki – od lat wychodzimy w nich z łóżka wprost na ulicę, a czasem też do pracy. Czemu nie? O ile dress code nie zabrania, ten cudowny luz można zabierać ze sobą wszędzie.

Leave a Reply