Nigdy nie miałam wątpliwości, że jeśli chodzi o styl, znajduję się pod wpływem najróżniejszych czynników: od gazet po wirtualne obrazki w modowych blogach. Ale ostatnie decyzje o kupnie najważniejszych elementów sezonu podejmuję tylko z ich pomocą! Czy to źle? Dla mojego portfela, owszem, dla przemysłu odzieżowego wręcz przeciwnie. Czy zostałam sprytnie złapana w marketingową pułapkę? Obawiam się, że z moim…
