Nie wiem, od której sukienki zacząć. Czy od tej różowo karmelowej widzianej na wieszaku w biurze nieistniejącego już sklepu z polskimi markami, TeskoBlog Store, czy może od tej, którą ostatnio zgubiłam podczas wakacyjnych wojaży. Nie pytajcie mnie, jak można zgubić sukienkę, stało się. W chwili mocniejszego porywu tęsknoty chciałam nawet modyfikować plany i jechać na poszukiwania, ale zbyt wiele miejsc…
