Mówi się w mojej rodzinie pół żartem, pół serio, że mieć rację w towarzystwie to największe faux pas. W piątek Michał Szulc miał rację. Niestety był w towarzystwie. Co takiego wykonał? Ośmielił się rozpocząć swój pokaz z zaledwie czterdziestominutowym opóźnieniem, skupiając się na modzie oraz szanując czas tych gości, którzy pojawili się punktualnie. Podejrzewam, że dostanie się mu za to…
