Kulik. Moving Forward.

Kulik. Moving Forward.

Zmieniamy temat. Będzie o torebkach (i dosłownie odrobina o butach). Markę Kulik przedstawiałam Wam jakiś czas temu. Drewniaki ich produkcji noszę dumnie, już zaraz im strzeli rok w mojej szafie i, choć parę miesięcy siłą rzeczy przezimowały, teraz wracają, by kolejny sezon zadziwiać swoją uniwersalnością (oraz konkretnie dawać znać, że się zbliżam – przy obowiązku zachowania dystansu społecznego to wręcz pożądane).…

Balagan. Togetherstate.

Balagan. Togetherstate.

Jak bardzo potrzebujemy teraz prostej radości? Dziś mam taki dzień, że wykupiłabym cały jej zapas, gdyby tylko była gdzieś dostępna (oczywiście online, z bezpieczną dostawą, najlepiej do paczkomatu). Gdy dotarły do mnie te zdjęcia, nawet nie zauważyłam, że siedzę przed komputerem uśmiechnięta od ucha do ucha. Bezwiednie odpowiedziałam modelkom na ich cudowne, spontaniczne uśmiechy. A to wszystko przy okazji nowej…

Make Yourself.

Make Yourself.

Jak bardzo lubię rzeczy do noszenia na różne sposoby, wie każdy, kto choć przez chwilę tu ze mną posiedział. Początki tego bloga przypadły na totalne szaleństwo w temacie. Marki prześcigały się w tworzeniu wielofunkcyjnych i wielozadaniowych ubrań, chyba wszystkie ówcześnie blogujące marzyłyśmy o kurtce z Harputs Own zwanej Swacket, a z braku opcji „see now, buy now” kombinowałyśmy z ubraniami,…

Mandelstrasse.

Mandelstrasse.

Mandel. Torebka – marzenie. Bo nie dość, że piękna, to jeszcze w środku uporządkowana jak mało co w moim życiu (he, he). Wszystko zaczęło się od tzw. „portfonetki”, czyli pokrowca na telefon, w którym zmieściłyby się także nasze karty, być może jeszcze mała szminka i różne raczej płaskie drobiazgi. Ale szybko rzecz się rozkręciła. Portfonetka dostała w prezencie pasek, a…

Skide godt! Czyli najbardziej klawe duńskie marki A.D. 2019

Skide godt! Czyli najbardziej klawe duńskie marki A.D. 2019

Jeśli już w ogóle kupować w sieciówkach, najlepiej zorientować swą uwagę na te skandynawskie. I nie, nie mam na myśli H&M, dla którego rok 2019 jest bardzo ciężki (jak donosił na wiosnę m.in. New York Times) – co zapewne ucieszy niejednego walczącego z systemem koncernu ekologa. Wolałabym skupić się na mniejszych firmach, które – mam nadzieję – dalekie są od…

Atomy. Na dziś i na jutro.

Atomy. Na dziś i na jutro.

Aż miło patrzeć, jak Atomy się rozwijają. To była pierwsza myśl, gdy dotarły do mnie te zdjęcia. Nie chodzi tylko o wizerunek, który sprawia oczom ogromną przyjemność. Ale przede wszystkim o nowe projekty, pozostające w konsekwencji z pierwszymi krokami marki, lecz jednocześnie wyróżniające się jeszcze lepszą niż na początku jakością (od razu dodam, że wówczas nie miałam zastrzeżeń). Wykonanie –…

Mako. Lato 2019.

Mako. Lato 2019.

Nie szukaj zbyt daleko, bo możesz przegapić fantastyczne rzeczy pod samym nosem. Tak sobie od jakiegoś czasu myślę, gdy odwiedzam studio MAKO w Warszawie. Oglądam kolejne projekty i jestem pod wrażeniem swoistego radaru, w który Anna Sękowska, założycielka marki, musi być wyposażona. Radar ustawiony jest na te drobiazgi, których w modzie często nie zauważamy. Ale gdy już zasilą naszą garderobę,…

Sempre Arte. Przesyłka z Meksyku.

Sempre Arte. Przesyłka z Meksyku.

Wygląda jak Chloe, ale kosztuje dziesięć razy mniej. A może powinnam postawić sprawę odwrotnie? Że to Chloe wygląda jak ta torebka, tylko jest dziesięć razy droższa? Spokojnie, starczy miejsca dla wszystkich. Warto jednak wiedzieć, skąd płyną inspiracje. Ostatnio docieranie do źródeł jest moim ukochanym zajęciem. Dlatego tym bardziej doceniam takie miejsca jak Sempre Arte, które nie sprowadzają bezrefleksyjnie towarów z…

Olio & Pane. Molehill wiosna/lato 2019.

Olio & Pane. Molehill wiosna/lato 2019.

Oliwa i chleb to nie tylko niezbędne do prowadzenia idealnego wakacyjnego żywota składniki. W przypadku Molehill to odniesienie do prostoty i jednocześnie nazwy dwóch nowych modeli, które wspaniale sprawdzą się nie tylko latem. Modele te – jak zwykle u Molehill – mają różne wielkości i kolory, zatem z oliwy i chleba robi się całkiem spora kolekcja. Szczególnie mnie ujęła Olio…

And she feeds you tea and oranges…

And she feeds you tea and oranges…

W klapkach i sandałach Balagan przechodziłam całe wakacje. Podróży nie wyobrażam sobie bez ogromniastej torby Ima w odcieniu naturalnego skórzanego beżu. Do kolekcji dołączyła brązowa Ima Mini, a ja nie byłabym sobą, gdybym myślami nie wróciła do początków marki. Dwa modele butów i niewiele więcej torebek. Kolor czarny i rzeczony naturalny, trochę szarości, chwilę potem ciemna zieleń. Koniec. A jednak…