Zemełka & Pirowska. Te panie po prostu muszą się tutaj pojawiać przynajmniej raz na sezon. I zawsze będą czymś zaskakiwać. Ich zimowe pomysły to, mam wrażenie, pewna próba uwolnienia się od schematu, w który przez kilka lat istnienia marki zostały wpisane. Jest zdecydowanie ostrzej, momentami sportowo jak nigdy dotąd. Oczywiście wciąż pozostaje coś dla wiernych fanów nielubiących dużych zmian (kilka…
