Być może trudno w to uwierzyć, ale nigdy nie zastanawiałam się, na ile wiek projektanta może wpływać na jego prace. Naprawdę. Bardziej rozważałam tę kwestię w kategoriach doświadczenia. Student, debiutant, stary wyjadacz itd. Metryka nie grała roli. Od pewnego czasu jednak zwracam na to uwagę.
A dokładniej od momentu, w którym poznałam Paulinę Pyszkiewicz, która w zeszłym roku stworzyła markę odzieżową Le Brand, a wcześniej biżuteryjną Beller (obecnie zajmuje się tylko tą pierwszą). Otóż Paulina ma dwadzieścia dwa lata, natomiast projektuje ubrania tak dojrzałe, że gdybym nie spotkała jej osobiście, nie uwierzyłabym w jej wiek. Czy słusznie? I czy to powinno mieć jakiekolwiek znaczenie przy ocenianiu kolekcji? Nic na to nie poradzę. U mnie wpływa. W przypadku Le Brand pozytywnie. Te projekty są dobre tak czy inaczej, ale gdy mam świadomość, że pomysły zrodziły się w tak młodej głowie, odczuwam i zachwyt, i spory szacunek.
Le Brand estetycznie – niebezpośrednio – przypomina mi poczynania sióstr Olsen na rynku mody. Najpierw The Row, potem Elizabeth and James, z definicji skierowane do kobiet dojrzalszych, co wiąże się ze stabilniejszym (jeśli nie oszałamiającym) stanem portfela. Kroje na tyle uniwersalne, że bronią się zarówno na nastolatce, jak i pani przed siedemdziesiątką (idealnym dowodem jest Linda Rodin, która wystąpiła jako modelka w lookbooku kolekcji pre-fall 2014 marki The Row). Choć w przypadku Le Brand brak dowodu, wyobraźnia nie ma problemu z wizualizacją.
Wiosna i lato wprowadzają odrobinę koloru. Choć wciąż dominuje czerń, prócz znajomych z poprzedniego sezonu szarości czy przydymionego złota, pojawiają się odcienie błękitu i granatu, a także oczywisty w przypadku lata (a wcale nie taki łatwy w noszeniu) biały. Klasyka musiała pozostać, bo na niej opiera się cała koncepcja marki, ale dzięki zabawie w obrębie proporcji nawet przez moment nie ociera się o nudę. Sporą rolę odgrywają detale. Wystarczy porównać dwie dowolne marynarki. Każda z nich musiała zostać stworzona od podstaw, żadnego chodzenia na skróty. Oczywiste? Niekoniecznie. I materiały. Najlepsze z możliwych w tym przedziale cenowym. Być może ceny zniechęcają, ale będę powtarzać do znudzenia, to nie są rzeczy na jeden sezon. Więc jeśli możemy sobie na nie pozwolić, warto. Po prostu.
A wracając do wieku i mody, nie mogłabym nie wspomnieć tu o Oliwce, która jest wierną fanką Le Brand. Wiek? Ten sam co projektantka. Wyczucie stylu? Na poziomie Lindy Rodin. Nie mam nic do dodania.
Fot. Bartek Szmigulski
Modelka: Karina Taranowicz / Rebel Models
Stylizacja: Alicja Werniewicz
Makijaż: Patrycja Dobrzeniecka
Produkcja: Błażej Baar / highnoon
9 Comments
Olivia Kijo
Miałam podobne spostrzeżenia dotyczące wieku projektantki LeBRAND. Wciąż nie mogę przestać podziwiać talentu Pauliny, bo nowa kolekcja jest wyśmienita!
P.S. Dziękuję za wyróżnienie 🙂
kelly
Ale dobrze się patrzy na ten lookbook!
Iza
Fantastyczne stylizacje!
Tak prosto, a tak ładnie ! 🙂
Marta
Niesamowita kolekcja! Myślę że każdy znajdzie tu coś dla siebie:)
bymadameem.blogspot.com
Juicy Beige
Wow, genialna kolekcja.
Krzysztof
Witam, ale mnóstwo zaprezentowałaś nam tu kreacji. Po prostu szałową posiadasz kolekcję. Ja powiem szczerze, że uwielbiam takie panienki w krótkich spódniczkach tak jak przedstawiają to te dwie kreacje wyżej. Mam nadzieję, że będziesz więcej takich kreacji prezentować bo jestem mężczyzną i po to tu wchodzę.
Tomek
Witam, oczywiście podpisuję się pod autorem powyżej co do podziwiania pięknych kobiet…myślałem, że to bedzie dziwne ze facet ogląda takie strony ale jak widać tylko mi sie tak wydawało ! Natomiast na modzie zupełnie sie nie znam więc ocenę kreacji pozostawie większy, specjalistą ;o)
Magda
Kolekcja mi się podoba, ale….i tu trochę, albo bardzo dużo, niedowierzania…Dziewczyna ma 21 lat, niemal 3 letnie dziecko, prowadzi z sukcesami firmę odzieżową i ubiera 'gwiazdy’…A wszystko to zaczęła, rozumiem, w wieku lat 4, z pustymi kieszeniami, wiedzę o projektowaniu wyssała z mlekiem matki, a z 'gwiazdami’ bawiła się już w przedszkolu 🙂 Nie klei mi się ta historia. Po prostu jej nie wierzę.
Sterkowski
Bardzo ciekawe stylizacje i połączenie wielu kolorów. Ja chyba bym tak nie potrafiła się ubrać, jak ta młoda dziewczyna. Ja to lubię na luzaka, bluza, spodnie, czapka z daszkiem i gotowe, w tym najlepiej się czuję. nawet mój mąż też tak chodzi, no ale żeby nie było to czasem zakładam jakieś sukienki itd.