A2

Marka A2 nie mówi o sobie wiele. A dokładniej, nie mówi o sobie prawie nic. Robimy bluzy – taki opis musi nam wystarczyć. Czy wystarcza? Na pewno nie przeszkadza, w końcu rzeczywiście robią bluzy. Przyjemne, dalekie od banału i dobrze uszyte.

Powstają w krótkich seriach. Długie, krótkie, rozpinane, w formie tuniki albo poncza, pikowane, przeszywane, zdobione troczkami lub nabłyszczaną lub chropowatą fakturą, ukośnymi cięciami. Jak trzeba, jest kieszeń, podwijane rękawy, wdziera się też sport – oprócz oczywistej formy – w postaci transparentnej siatki naszywanej na bawełnianą dzianinę.Trudno mówić o kolorystyce – oscyluje pomiędzy czernią a głęboką szarością. Gra odbywa się raczej za pomocą powierzchni materiału i wielości elementów wykroju.

Zawsze powtarzam, że ryzykowną dla młodej marki jest decyzja o zastosowaniu szarej melanżowej dzianiny albo – to już świeższa historia – poliestrowej pianki (zwanej przez bardziej kosmopolityczne blogerki „scuba”). Jednym z pionierów tego wynalazku w obszarze sieciówek był COS. Dobrych parę lat temu. Potem lawina ruszyła. I trzeba się nieźle nagłowić, żeby zaprezentować coś, od czego już na starcie klient nie będzie chciał uciec w siną dal. A2 się broni. A niedługo z odsieczą przybędą kolory z całkiem innej palety. Czekam, bo to też pokaże, w jakim kierunku marka pragnie podążać.

Dobra wiadomość: A2 wyszło z sieci i w kilku miastach jest dostępne stacjonarnie. W Krakowie w sklepach IDEA FIX iLokal Hero, w Warszawie w Ordynacka Store oraz w butiku Geszeft w Katowicach.

Zdjęcia: Michał Janusiński
Makijaż: Nena Nevermore
Modelka: Sylwia Sordyl